Co roku na Wielkanoc jeździliśmy do rodziny i tam w spólnym gronie cieszyliśmy się świętami. W tym jednak roku to rodzina przyjechała do nas i dzięki temu przy stole znaleźli się członkowie obu rodzin.
W wielką sobotę dzieci mocno były zdekoncentrowane całym świątecznym zamieszaniem i były zawiedzione że nie poświęciło im się tyle czasu co zwykle, ale na szczęście daliśmy radę przygotować wszystko.
No i gdzie to jedzenie, normalnie doczekać się nie można! ;) |